Jarosław Gewinner (ur. 30.11.1978 w Bielsku-Białej) – jestem absolwentem Liceum Sztuk Plastycznych im. Juliana Fałata w Bielsku-Białej. Studiowałem w cieszyńskiej filii Uniwersytetu Śląskiego, gdzie zdobyłem licencjat z grafiki warsztatowej. Na tej samej uczelni w roku 2006 uzyskałem tytuł magistra sztuki z malarstwa.


Kilka słów o mojej twórczości


Od najmłodszych lat / odkąd sięgam pamięcią / czułem silną potrzebę uwalniania emocji poprzez działania plastyczne, takie jak rysunek i malarstwo. Wychowałem się w twórczej atmosferze, obserwując moją mamę, malarkę przy pracy, tworzącą pejzaże i kompozycje kwiatowe przy pomocy farb olejnych. Jej pasja była dla mnie inspiracją, ale potrzeba ekspresji artystycznej wypływała też bezpośrednio z mojego wnętrza.

Przez wiele lat, podczas edukacji w szkołach artystycznych i w okresie bezpośrednio po niej, malowałem na zamówienie obrazy realistyczne. Nie dawało mi to jednak satysfakcji, nie pozwalało uwolnić w pełni kreatywności i fantazji, jaką dysponuję. Pewnego dnia pomyślałem o nieograniczonej radości, jaką dawało mi rysowanie w czasach dzieciństwa. Nie robiłem wówczas tego dla kogoś, nie kierowałem się jakąś konkretną techniką czy doborem tematu. Rysowałem miasta, pojazdy, sceny wojenne złożone z niezliczonej ilości małych ludzików. Zapragnąłem znów poczuć nieskrępowaną swobodę twórczą, zrzucić uwierające mnie ograniczenia. Przełom nastąpił w roku 2014. Odważyłem się wtedy na wypróbowanie nowej techniki, którą podpowiadała mi wyobraźnia, a która później stała się moim znakiem rozpoznawczym, swoistym DNA mojego stylu artystycznego. Stworzyłem rysunek tuszem, który zawierał elementy realistyczne, przeplatane fantazyjnymi, co zaowocowało odrealnioną kompozycją. Tak powstał pierwszy rysunek zatytułowany "Dżungla", będący radosną ekspresją na temat życia dzikich zwierząt i roślin w lasach tropikalnych. Inspiracją do tego obrazu była twórczość Henriego Rousseau i jego dzieło pt.: "Tygrys podczas burzy tropikalnej".

Kolejne prace również powstawały w podobnym stylu, lecz zawierały coraz więcej elementów surrealistycznych. W międzyczasie stworzyłem rysunek pt.: "Fabryka", który przedstawiał industrialną kompozycję symbolizującą monstrualność i przemijanie ludzkich wytworów. Od tego momentu zapragnąłem, aby moje prace stanowiły coś więcej, niż tylko dekoracyjną ozdobę.


Każda kolejna praca to w coraz większym stopniu osobista wypowiedź wynikająca z moich wewnętrznych emocji i przeżyć. Próba ekspresji straszliwego chaosu, który miałem w sobie i usystematyzowania go, złagodzenia, przeobrażenia w dzieło pełne energii i pasji. Możliwe, że właśnie dlatego moje rysunki powstają miesiącami i zawierają dziesiątki tysięcy kresek. Staram się jak najdokładniej i najuczciwiej zrelacjonować to, co czuję. Duży wpływ na moją twórczość mają sny, które zawsze były częste, surrealistyczne i bardzo wyraźne.


W moich pracach nie znajdziecie bieżących tematów tego świata. Uważam, że natura ludzka jest niezmienna, a błędy i wynaturzenia są powielane od początku istnienia ludzkości, przybierają jedynie różne formy. To co mnie nurtuje, to samo istnienie i poszukiwanie sensu tego istnienia w nieskończoności. To o czym nie myślimy w codziennym pędzie.